Jarosławianki udanie rozpoczęły rywalizację w grupie spadkowej. W dwóch rozegranych spotkaniach zdobyły sześć punktów, wygrywając najpierw w Elblągu, a później z Galiczanką na własnym parkiecie. Na ostatni mecz przed reprezentacyjną przerwą czarno-niebieskie wybiorą się do Kalisza. Beniaminek ORLEN Superligi Kobiet, tak samo jak JKS, pokonał elbląski Start i ekipę z Lwowa i dopisał do tabeli sześć cennych w kontekście utrzymania punktów.

- Przed nami kolejne wyjazdowe spotkanie, tym razem w Kaliszu. Drużyna z Wielkopolski, tak samo jak my, jest po dwóch zwycięstwach z rzędu. Chcemy podtrzymać dobrą passę i przywieźć do Jarosławia trzy punkty. W tabeli jest bardzo ciasno i w tym momencie każdy mecz jest najważniejszy, a każdy punkt na wagę złota. Jeśli spełnimy założenia meczowe, ograniczymy błędy własne i postawimy twarde warunki w obronie, możemy liczyć na korzystny rezultat. – mówi Wiktoria Kostuch.

Kaliszanki (15 punktów), by zrównać się z wyżej notowanym JKS-em (18 punktów), muszą wygrać „za trzy”. Z kolei czarno-niebieskie, w przypadku zwycięstwa, będą zagrożeniem dla siódmego obecnie Elbląga (20 punktów). Tabela grupy spadkowej przedstawia się więc bardzo interesująco, co może oznaczać jedno – w kalisko-jarosławskim starciu emocji nie zabraknie. Nie inaczej było w rundzie zasadniczej, gdzie zwycięzcę z tego duetu dwukrotnie wyłoniły rzuty karne. 

- To będzie bardzo wymagające spotkanie. Najważniejsze, by utrzymać koncentrację przez 60 minut. Jak zawsze, kluczem do wygranej będzie twarda obrona oraz mądra gra w ataku pozycyjnym  i oczywiście nasza mocna bramka. Jedziemy do Kalisza po trzy punkty. – podsumowuje Valiantsina Kozimur.

21. seria ORLEN Superligi Kobiet

AWS Energa Szczypiorno Kalisz – Handball JKS Jarosław

24 marca (niedziela), godz. 16:00

Transmisja: https://emocje.tv/live/3013/aws-energa-szczypiorno-kalisz-handball-jks-jaroslaw